Wicemarszałek Bogdan Borusewicz przemawiał w niedzielę 18 grudnia na wiecu KOD pod pomnikiem króla Jana III Sobieskiego. Na wstępie zarządził, aby wszyscy przeszli spod budynku, w którym są biura posłów PiS pod pomnik. Powiedział, że nie jest właściwe by protestować pod biurami parlamentarzystów, jak i pod prywatnymi domami. To są takie miejsca, które trzeba szanować.
Mówił, że nie można ograniczać dyskusji w parlamencie. To jest sedno demokracji. Większość, prowadzący obrady, nie może tego zabronić. To, co się stało w Sejmie ? bez powodu wykluczenie posła z obrad, przelało czarę goryczy. Posłowie żądają kontynuowania posiedzenia i dlatego wciąż przebywają w sali obrad Sejmu. Posiedzenie nie zostało zamknięte, ono wciąż trwa. Posłowie PiS piętro niżej urządzili sobie spotkanie, które nie można uznać za obrady Sejmu. Nie wiadomo jak i kto głosował, oraz co przegłosowano. Nie zapewniono warunków do normalnej debaty.
Zauważył, że po raz pierwszy w naszym współczesnym parlamentaryzmie mamy do czynienia z taką sytuacją. Większość ma prawo przegłosowywać co chce, ale każdy musi mieć możliwość wypowiedzenia swojej opinii. Nie można zaakceptować, tego, co zrobiła większość sejmowa, bo w przyszłości może ona przenieść obrady w dowolne miejsce i spotkania partyjne przeobrazić w posiedzenia Sejmu.
Dobrze, że działania opozycyjnych parlamentarzystów spotykają się z szerokim poparciem, że protestujący z wielu miast są z nami. Dziś to od posłów i senatorów PiS zależy w jakim pójdziemy kierunku. Czy będą sterowali ku starciu i sytuacja będzie coraz groźniejsza, czy też dojdziemy do kompromisu. Prezydent Polski może być mediatorem, ale w takim razie nie powinien podpisywać kolejnej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która umożliwi PiS przejęcie Trybunału, i nie może czekać dłużej z zaprzysiężeniem trzech prawidłowo wybranych sędziów. To może go uwiarygodnić w roli mediatora.
Niektórzy mogą uważać, że nie potrzebnie to wszystko mówiłem bo PiS nie słucha. Jeśli tak, to uważnym słuchaczem był król Jan Sobieski. Słyszał on nasze apele i przemowy w czasach PRL. Pamięta o co walczyliśmy. Jednak ciągle mam nadzieję, że także do tych, od których dziś zależy polska demokracja, dotrą moje i innych słowa. Bo nie jest w naszym interesie, w interesie Polski, aby pogłębiać konflikt, który może się wymknąć spod kontroli. Pamiętając o tym niebezpieczeństwie, nie można jednak zgodzić się na to co PiS robi: na niszczenie demokracji i praworządności, na niszczenie pozycji Polski.
Na koniec zaprosił wszystkich na demonstrację w obronie polskiej oświaty pod fontannę Neptuna, która miała rozpocząć się w poniedziałek o godzinie 17.00.